Za nami piękny, słoneczny weekend. Idealny czas, żeby spędzić go na świeżym powietrzu.
Różnie to jednak bywa z tym wychodzeniem na spacer, kiedy jest niby słonecznie, ale jednak zimno. Niektórym przychodzi łatwiej, bo są aktywni z natury, inni muszą szukać dodatkowej motywacji w postaci manekina, któremu trzeba zrobić zdjęcia 🙂 Jedno jest pewne – po spacerze i solidnym dotlenieniu czujemy się o wiele lepiej. Warto więc, jeśli nie macie manekina, przekonać się w inny sposób do odwiedzenia pobliskiego parku. Przy okazji można się przecież wygodnie, ale wciąż interesująco ubrać.
Na sesji towarzyszył nam tym razem dodatkowo gość specjalny – Mela. Dla niej było to połączenie spaceru, zabawy i tresury, zakończonej nagrodą i regenerującym odpoczynkiem (zdjęcia na końcu) 🙂
Mela to piesek przygarnięty z ulicy. Kundelek. Nie wiadomo jaka była jej historia, wiemy tylko, że błąkała się samotnie po okolicy w mroźne pierwsze dni stycznia. Dostała dom tymczasowy, który zmienił się w końcu na stały, ponieważ nikt się po nią nie zgłosił.
Jest to mała iskierka, żywa i radosna, która przy odrobinie cierpliwej nauki zmienia się w mądrego i posłusznego pieska. Jeśli zastanawiacie się nad kupnem psa i jesteście w stanie zapewnić mu stabilny dom, a nie macie swojej ulubionej rasy, warto zastanowić się nad adopcją ze schroniska lub domu tymczasowego. Ogrom miłości i oddania jaki dostaniecie w zamian jest nie do zastąpienia.
Dodatkowo jest to idealny motywator do wędrówek w każdych warunkach pogodowych 🙂