Eddie – początek

Dziś odbyła się długo oczekiwana, pierwsza sesja Eddie. I choć w gruncie rzeczy dość dobrze zaplanowana (rozmowy na temat projektu zaczęły się ponad dwa lata temu ;)), przyniosła jednak trochę niespodzianek. Zaskoczenie nr 1 – Eddie jest ciężka; oprócz satysfakcji czujemy dziś wieczorem także mięśnie rąk 😉 Zaskoczenie nr 2 – ludzie są mili! Uśmiechają się, pytają, interesują. Dzisiejszy dzień był bardzo fajnym dniem, chcemy więcej!



